Rozważania różańcowe – tajemnice chwalebne

XXV Pielgrzymka RRN 23.04.2022

Wszystkie teksty pochodzą z Dzienniczka św. Faustyny.


Tajemnica 1. Zmartwychwstanie

[Jezus powiedział do św. Faustyny:] Wiedz, córko moja, że serce moje jest miłosierdziem samym. Z tego morza miłosierdzia rozlewają się łaski na świat cały. Żadna du­sza, która się do mnie zbliżyła, nie odeszła bez pociech. Wszelka nę­dza tonie [w] moim miłosierdziu, a wszelka łaska tryska z tego źród­ła — zbawcza i uświęcająca. Córko moja, pragnę, aby serce twoje [było] siedliskiem miłosierdzia mojego. Pragnę, aby to miłosierdzie rozlało się na świat cały przez serce twoje. Ktokolwiek się zbliży do ciebie, niech nie odejdzie bez tej ufności w miłosierdzie moje, której tak bardzo pragnę dla dusz. Módl się, ile możesz, za konających, wypraszaj im ufność w moje miłosierdzie, bo oni najwięcej potrze­bują ufności, a najmniej jej mają. Wiedz o tym, że łaska wiecznego zbawienia niektórych dusz w ostatniej chwili zawisła od twojej mod­litwy. Ty znasz całą przepaść mojego miłosierdzia, więc czerp z niego dla siebie, a szczególnie dla biednych grzeszników. Prędzej niebo i ziemia obróciłyby się w nicość, aniżeliby duszę ufa­jącą nie ogarnęło miłosierdzie moje. (1777)

Odprawiłam adora­cję od godziny jedenastej do godziny dwunastej. Tę adorację od­prawiłam za nawrócenie zatwardziałych grzeszników, a szczególnie za tych, którzy stracili nadzieję w miłosierdzie Boże. Rozważałam, jak wiele Bóg wycierpiał i jak wielką nam okazał miłość, a my nie wierzymy, że Bóg nas tak miłuje. O Jezu, kto to zrozumie? Co za boleść dla naszego Zbawcy i czym nas przekona o swej miłości, je­żeli śmierć sama nas przekonać nie może? Zaprosiłam niebo całe, aby razem ze mną wynagradzało Panu za tę niewdzięczność niektó­rych dusz. (319-320)

Tajemnica 2: Wniebowstąpienie

[Jezus powiedział do św. Faustyny:] Serce moje jest przepełnione miłosierdziem wielkim dla dusz, a szczególnie dla bie­dnych grzeszników. Oby mogły zrozumieć, że ja jestem dla nich Oj­cem najlepszym, że dla nich wypłynęła z serca mojego krew i woda, jako z krynicy przepełnionej miłosierdziem; dla nich mieszkam w ta­bernakulum, jako Król miłosierdzia pragnę, obdarzać dusze łaska­mi, ale nie chcą ich przyjąć. Przynajmniej ty przychodź do mnie jak najczęściej i bierz te łaski, których oni przyjąć nie chcą, a tym pocie­szysz serce moje. O, jak wielka jest obojętność dusz za tyle dobroci, za tyle dowodów miłości; serce moje napawa się samą niewdzięcznością, zapomnieniem od dusz żyjących w świecie; na wszystko mają czas, tylko nie mają czasu na to, aby przyjść do mnie po łaski. (367)

Dziś po Komunii św. powiedział mi Jezus, jak bardzo pragnie przychodzić do serc ludzkich. — Pragnę jednoczyć się z du­szami ludzkimi; rozkoszą moją jest łączyć się z duszami. Wiedz o tym, córko moja, [że] kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludz­kiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na mnie, pozostawiają mnie same­go, a zajmują się czym innym. O, jak mi smutno, że dusze nie poz­nały Miłości. Obchodzą się ze mną jak z czymś martwym. — Odpo­wiedziałam Jezusowi: O Skarbie mojego serca (…) i cała rozkoszy mojej duszy, pragnę Cię uwielbiać w swym sercu, jako jesteś uwielbiany na tronie swej wiekuistej chwa­ły. Miłość moja pragnie Ci choć w cząstce wynagrodzić za ozię­błość tak wielkiej liczby dusz. Jezu, oto serce moje jest dla Ciebie mieszkaniem, do którego nic wstępu nie ma, Ty sam wypoczywaj w nim, jako w pięknym ogrodzie. (1385)

Tajemnica 3: Zesłanie Ducha Świętego

Co za radość być wiernym dzieckiem Kościoła. O, jak bardzo kocham Kościół św. i wszystkich w nim żyjących, patrzę na nich jako na żywe członki Chrystusa, który jest głową ich. Zapalam się miłością z miłującymi, cierpię z cierpiącymi, ból mnie trawi, patrząc na oziębłych i nie­wdzięcznych; wtenczas staram się o taką miłość ku Bogu, aby mu wynagrodzić za tych, którzy Go nie miłują, którzy karmią swego Zbawcę czarną niewdzięcznością.

O Boże mój, jestem świadoma posłannictwa swego w Kościele św. Ustawicznym wysiłkiem moim jest wypraszać miłosierdzie dla świata. Ściśle łączę się z Jezusem i staję jako ofiara błagalna za światem. Bóg mi nie odmówi niczego, kiedy Go błagam głosem Syna Jego. Moja ofiara jest niczym sama z siebie, ale kiedy ją łączę z ofiarą Jezusa Chrystusa, to staje się wszechmocną i ma moc prze­błagania gniewu Bożego. (…)

Uczyń mnie, Jezu, miłą i czystą ofiarą przed obliczem Ojca swe­go. Jezu, mnie nędzną, grzeszną przeistocz w siebie, bo Ty wszyst­ko możesz, i oddaj mnie Ojcu swemu Przedwiecznemu. Pragnę się stać hostią ofiarną przed Tobą, a przed ludźmi zwykłym opłatkiem; pragnę, aby woń mojej ofiary była znana tylko Tobie. O Boże wie­kuisty, pali się we mnie ogień nieugaszony błagania Ciebie o miło­sierdzie; wyczuwam i rozumiem, że to jest moje zadanie, tu i w wieczności. Tyś sam kazał mi mówić o tym wielkim miłosierdziu i dobro­ci Twojej. (481-3)

Jezus dał mi poznać, jak Mu jest miła modlitwa wynagradzają­ca, mówi mi: Modlitwa duszy pokornej i miłującej rozbraja zagnie­wanie Ojca mojego i ściąga błogosławieństw morze. (320)

Tajemnica 4: Wniebowzięcie Matki Bożej

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie" sądziła według zewnętrznych po­zorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przycho­dziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pocie­chy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne do­brych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na sie­bie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmę­czenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem. że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosier-niejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

Sam mi każesz się ćwiczyć w trzech stopniach miłosierdzia; pierwsze: uczynek miłosierny — jakiegokolwiek on będzie rodzaju; drugie: słowo miłosierne — jeżeli nie będę mogła czynem, to sło­wem; trzecim — jest modlitwa. Jeżeli nie będę mogła okazać czy­nem ani słowem miłosierdzia, to zawsze mogę modlitwą. Modlitwę rozciągam nawet tam, gdzie nie mogę dotrzeć fizycznie.

O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (163)

Tajemnica 5: Ukoronowanie Matki Bożej

O mój Jezu, jak bardzo pragnę nawrócenia grzeszników. (…) Boli mnie niezmiernie każda obraza wyrządzona Tobie. Ty widzisz, że nie szczędzę ni sił, ni zdrowia, ni życia w obronie królestwa Twojego. Chociaż na ziemi wysiłki moje są niedostrzegalne, jednak nie mniej są warte w oczach Twoich. O Jezu, pragnę sprowadzać dusze do zdroju miło­sierdzia Twego, aby czerpały ożywczą wodę żywota naczyniem uf­ności. (…) O mój Panie, który znasz każde uderzenie ser­ca mojego, Ty wiesz, jak gorąco pragnę, aby wszystkie serca wy­łącznie biły dla Ciebie, aby każda dusza wysławiała wielkość miło­sierdzia Twego.

— Jezus: Umiłowane dziecię moje, rozkoszy serca mojego, (…) dla ciebie są otwarte wszystkie skarby serca mojego. Bierz z tego serca, co ci po­trzeba dla siebie i świata całego. Dla twojej miłości odwracam spra­wiedliwe kary, na które ludzkość zasłużyła. Jeden akt czystej miłości ku mnie milszy mi jest niżeli tysiące hymnów dusz niedoskonałych. Jedno twoje westchnienie miłości wynagradza mi za wiele zniewag, jakimi mnie karmią bezbożnicy. Najdrobniejszy uczynek, czyli akt cnoty, ma w oczach moich niezmierną wartość, a to dla wielkiej mi­łości, jaką masz ku mnie. (…)

Spodziewam się od ciebie, dziecię moje, wielkiej liczby dusz, które będą przez wiecz­ność całą wysławiać miłosierdzie moje. Dziecię moje, abyś godnie odpowiedziała mojemu wezwaniu, przyjmuj mnie codziennie w Ko­munii św. — ona da ci moc. (1488)

Wiedz o tym, córko moja, że jeżeli dążysz do doskonałości, wiele dusz uświęcisz, a jeżelibyś nie dążyła do świętości, tym samym wiele by dusz pozostało niedoskonałymi. Wiedz o tym, że ich dosko­nałość od twojej doskonałości zależeć będzie i większa część odpo­wiedzialności ich na ciebie spadnie. — I powiedział mi: Nie lękaj się, dziecię moje, ale bądź wierna tylko mojej łasce... (1165-6)

  

do użytku wewnętrznego