Termin „grzeszność” odnosi się do → grzechów konkretnej osoby. Na potrzeby niniejszego opracowania wyróżniono trzy znaczenia tego terminu:

  1. Grzeszność w znaczeniu węższym. W odniesieniu do konkretnego człowieka oznacza wszystkie grzechy rzeczywiście przez niego popełnione[1]. Jest ona winą moralną i stanowi materię sakramentu spowiedzi (wyznanie grzechów ciężkich jest obowiązkowe, a grzechów powszednich dobrowolne, choć zalecane przez Kościół[2]).
  2. Grzeszność potencjalna. W odniesieniu do konkretnego człowieka oznacza grzechy, od których został zachowany dzięki łasce Odkupienia. Wiąże się ona z istnieniem w nas po grzechu pierworodnym tzw. zarzewia grzechu, czyli → pożądliwości.

Dla wyjaśnienia tego aspektu zauważmy najpierw za św. Janem Pawłem II, że trwająca w Kościele przez wiele wieków refleksja nad tajemnicą Niepokalanego Poczęcia Maryi pozwoliła zrozumieć, że Odkupienie polega nie tylko na uwolnieniu od popełnionego grzechu ale także na zachowaniu od niego. Ten drugi wymiar Odkupienia jest jeszcze doskonalszy. Nie dotyczy jedynie Maryi, ale na mocy zamysłu Bożego ma być obecny w życiu każdego z nas:

Działanie odkupieńcze Chrystusa nie tylko wyzwala, lecz również zachowuje od grzechu. Ten wymiar zachowania od grzechu, występujący w całej pełni w Maryi, jest obecny w działaniu odkupieńczym, przez które Chrystus wyzwala od grzechu, udzielając człowiekowi również łaski i siły potrzebnej do przezwyciężenia wpływu grzechu na jego egzystencję[3].

Na naszą łączność z tajemnicą Maryi, zachowanej przez łaskę od grzechu, wskazuje papież Franciszek:

Tajemnica tej dziewczyny z Nazaretu, która jest w sercu Boga, nie jest nam obca. Ona nie jest tam, a my tutaj. Nie, jesteśmy złączeni. […] Apostoł Paweł mówi, że Bóg „wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani” (Ef 1, 4). Również my od zawsze zostaliśmy wybrani przez Boga, aby żyć życiem świętym, wolnym od grzechu. […] Kontemplując naszą Niepokalaną Matkę, piękną, rozpoznajemy również nasze najprawdziwsze przeznaczenie, nasze najgłębsze powołanie: mamy być kochani, przeobrażeni przez miłość, przemienieni przez piękno Boga[4].

Święty Jan Paweł II w przytoczonych wyżej słowach przez zachowanie od grzechu rozumie przede wszystkim skuteczną pomoc łaski w walce duchowej.

Na jeszcze inny aspekt wskazuje doświadczenie świętych. Niejednokrotnie bardzo żywo uświadamiali oni sobie, że przez łaskę Odkupienia zostali uchronieni od okazji do wielu poważnych grzechów, które inaczej – jak sami przyznają – z pewnością by popełnili. Święta Teresa od Dzieciątka Jezus daje wymowne świadectwo:

O! Ja wiem, że Jezus uważał mnie za zbyt słabą, by mnie wystawiać na pokusy. […] Nie ma więc żadnej mojej zasługi w tym, że nie oddałam się umiłowaniu stworzeń, ponieważ zabezpieczyło mnie przed tym wielkie miłosierdzie Dobrego Boga!... Zdawałam sobie sprawę, że bez niego byłabym upadła może tak nisko, jak św. Magdalena […]. Wiem i to, że Jezus odpuścił mi więcej niż św. Magdalenie, ponieważ odpuścił mi z góry, powstrzymując mnie od upadku[5].

Ten drugi aspekt wyjaśnia św. Augustyn w jednej z homilii, wkładając w usta samego Boga słowa skierowane do faryzeusza Szymona, w którego domu kobieta cudzołożna namaściła stopy Chrystusa:

Jeśli miłujesz mało, o faryzeuszu, to dlatego, że sądzisz, że ci się mało odpuszcza; nie dlatego, że rzeczywiście mało ci się odpuszcza, ale dlatego, że ty tak sądzisz.

– Cóż więc! – odpowiada – nie popełniłem zabójstwa, czy mam uchodzić za mordercę? Nie zbrukałem łoża bliźniego, czy mam ponosić karę cudzołożników? Czy w końcu potrzeba, aby przebaczono mi zbrodnie, których nie popełniłem? […]

– Powiedz mi, o ty, który uważasz, że uczyniłeś mało zła: Dlaczego? Pod czyim kierownictwem uniknąłeś zła? […] Jeśli nie popełniłeś cudzołóstwa, to dlatego, że nikt cię do niego nie pociągnął, a jeśli cię nikt do niego nie pociągnął, to Ja jestem tego przyczyną. Zabrakło ci czasu i miejsca – Ja jestem przyczyną, że ci ich zabrakło. Pociągnięto cię, czas i miejsce były sprzyjające – to Ja przez sekretny przestrach odwiodłem cię od przyzwolenia. Ach! Uznaj więc Moją dobroć, gdyż jesteś mi dłużny nawet to, czego nie popełniłeś. […] Gdyż nie ma takiego grzechu, popełnionego przez jednego człowieka, którego nie mógłby popełnić drugi człowiek, gdy nie towarzyszy mu pomoc Tego, który sam stworzył człowieka[6].

O ten aspekt łaski Odkupienia prosimy słowami Modlitwy Pańskiej: „nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego”. Katechizm uczy, że w ten sposób modlimy się o „uwolnienie od wszelkiego zła, przeszłego, teraźniejszego i przyszłego”[7]. Tę samą prośbę zanosi kapłan w czasie Mszy św. odmawiając tzw. embolizm:

Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem. Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Zachowanie od grzechów oznacza zatem działanie łaski Odkupienia, które chroni nas przed działaniem obecnego w nas zarzewia grzechu: przez umocnienie w walce duchowej lub przez niedopuszczenie pokus i okoliczności sprzyjających grzechowi.

Można więc powiedzieć, że grzeszność potencjalna to nasza grzeszność ukryta, niejako „uśpiona”, której z miłosierdzia Bożego nie doświadczyliśmy i dlatego często nie zdajemy sobie z niej sprawy. Musimy jednak za św. Augustynem uznać jej istnienie, czyli uznać, że bez pomocy łaski i przy odpowiednio silnej pokusie oraz sprzyjających okolicznościach oddziaływujących na naszą pożądliwość, bylibyśmy zdolni do popełnienia wielu grzechów (por. → słabość duchowa). Tak rozumiana grzeszność potencjalna nie jest winą moralną, niemniej stanowi grożące nam → zło.

Duch Święty, dokonując dzieła naszego uświęcenia, oczyszcza nas stopniowo także z grzeszności potencjalnej (por. → oczyszczenia duchowe), usposabiając nas w ten sposób coraz bardziej do czynienia dobra.

Gdy mowa jest o grzeszności potencjalnej, należy zawsze pamiętać, że obok niej istnieje w nas i przewyższa ją sprawiedliwość (potencjalna, a zarazem realna), którą otrzymaliśmy w Chrystusie, a która jest uzdolnieniem do dobrych czynów, „które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili” (Ef 2, 10). Ta sprawiedliwość, którą otrzymaliśmy przez łaskę Odkupienia, ma się w nas urzeczywistniać dzięki naszej współpracy z tą łaską.

Was, którzy byliście niegdyś obcymi dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz Bóg pojednał w doczesnym ciele Chrystusa przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych (Kol 1, 21-22).

3. Grzeszność w znaczeniu szerszym w odniesieniu do konkretnego człowieka oznacza całą jego grzeszność, a więc grzechy popełnione i grzeszność potencjalną.


[1] Tzw. aktualne, zob. Jan Paweł II, Audiencja generalna, 8 X 1986, nr 8.
[2] KKK 1456, 1458.
[3] Por. Jan Paweł II, Audiencja generalna, 5 VI 1996 r., nr 3–4.
[4] Franciszek, Rozważanie przed modlitwą maryjną, 8 XII 2013.
[5] Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, Rkp A, 38vo (Rozdz. IV).
[6] Św. Augustyn, Homilia XCIX (do Ewangelii św. Łukasza 7, 36-50), 6.
[7] KKK 2854.