W materiałach RRN termin „uznać prawdę o sobie” ma dwa aspekty. Oznacza z jednej strony uznanie prawdy o swojej → nicości jako stworzenia i prawdy o swojej → grzeszności. Z drugiej strony – oznacza uznanie prawdy o miłości Boga do nas jako Jego przybranych dzieci i płynącej stąd naszej godności oraz prawdy o → miłosierdziu Bożym. W uznawaniu prawdy nie można zatrzymać się na poziomie słabości i grzeszności, ale należy podjąć współpracę z łaską przez czynienie wszystkiego, co jest w naszej mocy, przy jednoczesnym ufnym oczekiwaniu wszystkiego od Boga.

W Nowym Testamencie termin „prawda” ma wiele znaczeń. Podana wyżej definicja odwołuje się do znaczenia, które jest zawarte w słowach samego Jezusa o Duchu Prawdy, wypowiedzianych na Ostatniej Wieczerzy i zapisanych przez św. Jana:

Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy (J 16, 13)[1].

Święty Jan Paweł II w encyklice Dominum et Vivificantem uczy o podwójnej misji Ducha Prawdy. Po pierwsze, przekonuje On świat o → grzechu (por. J 16, 8), obdarowując prawdą sumienia. Po drugie, jest Pocieszycielem (Parakletem), który obdarowuje pewnością Odkupienia, udzielając łaski i miłości oraz pobudzając serce do → skruchy i nawrócenia[2]. Zatem dzięki Duchowi Świętemu poznajemy i przyjmujemy prawdę o naszej grzeszności oraz prawdę o → nowym życiu i usprawiedliwieniu:

On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie (J 16, 8).

Te słowa Jezusa wskazują na jeszcze jeden, bardzo istotny, aspekt prawdy, którą objawia Duch Święty: dar Odkupienia, który nas usprawiedliwia, jest większy niż wszelki grzech i zło, „bo władca tego świata został osądzony” (J 16, 11). Zwrócił na to uwagę Benedykt XVI podkreślając za św. Pawłem:

„Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5, 20). […] Paweł wspomina o grzechu Adama właśnie po to, by zwrócić uwagę na niezmierzony dar łaski w Chrystusie. […] W konsekwencji nie powinniśmy nigdy rozprawiać o grzechu Adama i grzechu ludzkości w oderwaniu od kontekstu zbawczego, to znaczy nie postrzegając ich w perspektywie usprawiedliwienia w Chrystusie[3].

Tę samą naukę przekazuje św. Jan Paweł II, gdy uczy o zwycięstwie miłosierdzia Bożego nad grzechem – mysterium pietatis (tajemnicy pobożności) nad mysterium iniquitatis (tajemnicą nieprawości):

Grzech nie jest ani czymś najważniejszym, ani tym mniej czymś, co ma zwyciężyć. […] Grzech człowieka ostatecznie zwyciężyłby i zniszczył wszystko, i zbawczy plan Boży nie zostałby zrealizowany, a nawet byłby obrócony w klęskę, gdyby w dynamizm dziejów nie weszło owo mysterium pietatis [por. 1 Tm 3, 16], by odnieść zwycięstwo nad grzechem. […] Tajemnica nieskończonego miłosierdzia Bożego względem nas zdolna jest sięgnąć aż do ukrytych korzeni naszej nieprawości, aby skierować duszę ku nawróceniu, aby ją odkupić i skłonić do pojednania[4].

Człowiek nie może poznać prawdy o sobie bez uznania się za → grzesznika, jak podkreśla Katechizm. A gdy ją pozna, nie może jej przyjąć bez daru przebaczenia[5]. Zatem aby prawda nas wyzwoliła[6], tzn. abyśmy skorzystali z daru usprawiedliwienia, konieczne jest, byśmy najpierw poznali i przyjęli prawdę o naszym grzechu:

„Bóg stworzył cię bez ciebie, ale nie zbawia cię bez ciebie” (św. Augustyn). Przyjęcie Jego miłosierdzia wymaga od nas uznania naszych win. […] Aby jednak łaska mogła dokonać swego dzieła, musi ujawnić nasz grzech w celu nawrócenia naszego serca i udzielenia nam „sprawiedliwości wiodącej do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego” (Rz 5, 20-21). Jak lekarz dokładnie bada ranę, zanim ją opatrzy, tak Bóg przez swoje Słowo i swojego Ducha rzuca żywe światło na grzech[7].

Postawa uznawania win jest jednak dzisiaj powszechnie odrzucana ze względu na coraz większy → sekularyzm. Święty Jan Paweł II boleje nad tym, że ludzie współcześni są „kuszeni przez mało chrześcijańską iluzję bezgrzeszności”[8] i przestrzega przed postępującym zanikiem „poczucia grzechu”:

„Czy mamy prawidłowe pojęcie sumienia? – pytałem dwa lata temu wiernych. – Czy nie grozi człowiekowi współczesnemu zaćmienie sumień? Wypaczenie sumień? Martwota, «znieczulenie» sumień?”. Zbyt wiele znaków wskazuje na to, że w naszych czasach takie zaćmienie istnieje […]. Wraz z utratą wrażliwości sumienia następuje również zaćmienie poczucia Boga, a kiedy zagubi się ów decydujący punkt wewnętrznego odniesienia, zatraca się także poczucie grzechu. Dlatego właśnie mój Poprzednik, Pius XII, używając zwrotu, który stał się niemal przysłowiowym, oświadczył, że „grzechem tego wieku jest utrata poczucia grzechu”[9].

Papież wskazuje dalej, że do zaniku grzechu we współczesnym społeczeństwie przyczynia się uleganie niektórym twierdzeniom psychologii, aby „nie obciążać winą czy nie hamować wolności, [co] prowadzi do nieuznawania w żadnym wypadku jakiegokolwiek uchybienia”. Od strony socjologicznej dochodzi się „do zrzucenia na społeczeństwo wszelkich win, od których uwalnia się jednostkę”. Od strony swoistej antropologii kulturalnej, „poprzez wyolbrzymianie skądinąd niezaprzeczalnych uwarunkowań i wpływów środowiskowych i historycznych oddziaływujących na człowieka”, ogranicza się jego odpowiedzialność i możliwość popełnienia grzechu[10].

Kościół przypomina, że zanikanie poczucia grzechu niesie ze sobą bardzo poważne konsekwencje o szerokim zakresie oddziaływania:

Nieuwzględnianie tego, że człowiek ma naturę zranioną, skłonną do zła, jest powodem wielkich błędów w dziedzinie wychowania, polityki, działalności społecznej i obyczajów[11].

Dlatego św. Jan Paweł II już w 1984 r. nie wahał się napisać:

Przywrócenie właściwego poczucia grzechu jest pierwszym sposobem na przezwyciężenie poważnego kryzysu duchowego, jaki trapi człowieka naszych czasów. […] Można słusznie żywić nadzieję, że przede wszystkim w świecie chrześcijańskim i w Kościele na nowo zakwitnie zbawienne poczucie grzechu. Poczucie grzechu odbuduje się jednak jedynie przez jasne odwołanie się do niezmiennych zasad rozumu i wiary, zawsze głoszonych przez naukę moralną Kościoła[12].

Jest zastanawiające, że według św. Jana Pawła II poczucie grzechu powinno odrodzić się „przede wszystkim w Kościele”. Nierzadko bowiem – zauważa – tam, gdzie walczono z postawą przesadnego „widzenia grzechu wszędzie”, owocującą lękiem i paraliżem serca – nieopatrznie doszło do drugiej skrajności: „niedostrzegania go nigdzie”, negowania jakiejkolwiek kary za grzech i „pozornego poszanowania sumienia do tego stopnia, że przestaje istnieć obowiązek mówienia prawdy”. Dochodzi do tego „zamęt wywołany w sumieniach wielu wiernych w wyniku rozbieżności poglądów czy nauczania teologii, w kaznodziejstwie, w katechezie, w kierownictwie duchowym – w odniesieniu do trudnych i delikatnych problemów moralności chrześcijańskiej[13]. Dlatego Papież ukazuje wielką wagę duszpasterstwa pokuty i pojednania w Kościele:

Nakłanianie ludzkiego serca do nawrócenia i pokuty oraz ofiarowanie mu daru pojednania zawiera się w naturze misji Kościoła, kontynuatora zbawczego dzieła swego Boskiego Założyciela. […] Tę posługę […] możemy nazwać duszpasterstwem pokuty i pojednania. […] Kościół staje zatem przed człowiekiem – i przed całym ludzkim światem – zranionym przez grzech i dotkniętym w tym, co stanowi najgłębsze wnętrze jego jestestwa, ale który równocześnie pobudzony jest nieodpartym pragnieniem uwolnienia się od grzechu; a gdy chodzi o chrześcijan, świadomy, że tajemnica pobożności, Chrystus Pan, już działa w nim i w świecie mocą Odkupienia[14].

Tę posługę Kościoła, będącego narzędziem Ducha Prawdy, można nazwać posługą prowadzenia do prawdy.


[1] Por. J 14, 17; 15, 26; 4, 23.
[2] Por. Jan Paweł II, enc. Dominum et Vivificantem, nr 31. Por. KKK 1848, 1433.
[3] Benedykt XVI, Audiencja generalna, 3 XII 2008.
[4] Jan Paweł II, adh. ap. Reconciliatio et paenitentia, nr 19–20.
[5] Por. KKK 1697.
[6] Por. J 8, 32: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Ten werset przytoczył św. Jan Paweł II, gdy zapytano go o najważniejszą dla niego myśl w Ewangelii.
[7] KKK 1847–1848.
[8] Jan Paweł II, adh. ap. Reconciliatio et paenitentia, nr 22.
[9] Tamże, nr 18.
[10] Tamże.
[11] KKK 407.
[12] Jan Paweł II, adh. ap. Reconciliatio et paenitentia, nr 18.
[13] Por. tamże.
[14] Tamże, nr 23.