W materiałach RRN biblijny symbol duchowej przepaści wyraża niezwykłą głębię – głębię nie do oszacowania. Gdy mówimy zatem na przykład o przepaści naszej → grzeszności, to mówimy o grzeszności nie do ogarnięcia w sensie jej wielkości. Podobnie gdy mówimy o przepaści ufności, wdzięczności i przepaści otwarcia się na tajemnicę → kenozy Chrystusa, też mówimy o czymś, czemu trudno wymierzyć granice i czego zgłębienie do końca jest tu na ziemi wręcz niemożliwe – choć zgłębianie tych tajemnic winno dokonywać się przez całe nasze życie[1].

Sformułowania „przepaść” w znaczeniu podanym wyżej bardzo często używa w swoim Dzienniczku św. Faustyna – zarówno w odniesieniu do swojej → nędzy, jak i w odniesieniu do → Bożego miłosierdzia:

Ja – przepaść nędzy, otchłań nędzy, ale Ty, o Boże, który jesteś niepojętą przepaścią miłosierdzia, pochłoń mnie jako pochłania żar słoneczny jedną kroplę rosy[2].

Trójco Święta, jedyny Boże, niepojęty w wielkości miłosierdzia ku stworzeniom, a szczególnie ku biednym grzesznikom. Okazałeś swoją przepaść miłosierdzia niepojętą i nigdy nie zgłębioną przez żaden rozum, ani ludzki, ani anielski. Nicość i nędza nasza toną w wielkości Twojej, o Dobroci nieskończona[3].

W tekstach autorów duchowych pojawiają się też inne określenia o podobnym znaczeniu: głębia, otchłań, bezmiar, a także ocean (Bożej miłości).


[1] Por. Zeszyt RRN nr 21: Komunia życia z Maryją jako otwieranie się na miłosierną miłość Odkupiciela, Warszawa 1996, s. 9.
[2] Św. Faustyna, Dzienniczek 334.
[3] Tamże 361.